Johimbina – sposób na oporny tłuszcz?

Chyba każdy, kto kiedykolwiek pracował nad poprawą kompozycji sylwetki, spotkał się z problemem obiegowo nazywanym „oporną tkanką tłuszczową”. Wspomniany termin nie jest co prawda pojęciem fachowym, ale z pewnością oddaje w sposób czytelny i lakoniczny zarazem, istotę pewnej zależności, w ramach której po zmniejszeniu poziomu zatłuszczenia ciała do pewnego pułapu, pojawia się swego rodzaju „opór materii” sprawiający, że kontynuacja podjętych działań wydaje się być zupełnie nieefektywna. Czy istnieje sposób na przełamanie tego impasu? Cóż, obiegowe plotki głoszą, że może być nim johimbina – substancja posiadająca podobno pewne nietuzinkowe właściwości, pozwalające przełamać fizjologiczne bariery i w efekcie pomagająca uzyskać niski poziom zatłuszczenia. Czy jednak tego typu twierdzenia mają rzetelne uzasadnienie?

Afrodyzjak co spala tłuszcz

Johimbina jest substancją pochodzenia naturalnego, którą pozyskać można z kory drzewa zwanego johimbą lekarską (Corynanthe yohimbe), występującego naturalnie na obszarach Afryki [1; 2]. Oprócz ekstrakcji z surowców naturalnych wspomniany związek otrzymuje się także drogą chemicznej syntezy, której produktem jest chlorowodorek johimbiny [2; 3]. To właśnie ta postać wspomnianego alkaloidu najczęściej stosowana jest we wspomaganiu pracy and sylwetką, choć i wersja ziołowa cieszy się pewnym uznaniem pomimo, iż wydaje się być potencjalnie bardziej ryzykowna, głównie ze względu na fakt, iż w surowcach naturalnych towarzyszą jej inne substancje, mogące wpływać niekoniecznie w sposób pożądany na nasz organizm [2; 4]. Sama johimbina zaliczana jest do alkaloidów indolowych i, podobnie jak kofeina czy efedryna, wykazuje działanie pobudzające. Ma także potencjalne działanie odchudzające: związek ten blokuje receptory α2-adrenergiczne i zwiększa uwalnianie noradrenaliny [3]. Co to tak naprawdę oznacza? Cóż, żeby zrozumieć mechanizm działania johimbiny oraz jego namacalne skutki trzeba wyjaśnić pewne pojęcia.

Czym są receptory α2-adrenergiczne i jakie mają znaczenia dla spalania tłuszczu?

Aminy katecholowe takie jak adrenalina i noradrenalina oddziałują na różne tkanki i narządy za pośrednictwem receptorów adrenergicznych typu α1 i α2 oraz typu β1, β2 i β3 [5]. W receptory te wyposażone są także komórki (adipocyty) zarówno białej, jak i brunatnej tkanki tłuszczowej [6; 7]. Tu warto dopowiedzieć, że o ile biała tkanka tłuszczowa „zajmuje się” gromadzeniem tłuszczu zapasowego, to brunatna uczestniczy w procesie termogenezy, czyli produkcji ciepła, pobudzając wydatkowanie energii. Aktywacja receptorów β3-adrenergicznych w obrębie adipocytów doprowadza do pobudzania enzymu zwanego cyklazą adenylanową, zwiększając poziom cyklicznego AMP i nasilając tym samym uwalnianie oraz spalanie tłuszczu [6]. Niestety wymienione przed chwilą katecholaminy oddziałują także na receptory α-adrenergiczne, co uaktywnia białka hamujące aktywność wspomnianego przed chwilą enzymu i doprowadzające tym samym do spadku poziomu cAMP, co utrudnia mobilizację i ogranicza spalanie tłuszczu [6; 7]. Receptory α2-adrenergiczne u mężczyzn umiejscowione są w największej koncentracji w adipocytach w rejonie klatki piersiowej i obrębie dolnych partiach brzucha, a u kobiet w wieku reprodukcyjnym – w okolicy ud i pośladków (w okresie pomenopauzalnym u pań sytuacja zmienia się na podobieństwo tej mającej miejsce u panów) [8-12]. Stąd też prawdopodobnie tak trudno jest pozbyć się, zalegającego we wspomnianych partiach ciała, tłuszczu zapasowego.

Johimbina blokuje receptory α2 i zwiększa uwalnianie noradrenaliny

W świetle przytoczonych faktów łatwo się domyślić, iż zablokowanie przeszkadzających w uwalnianiu, a co za tym idzie, i spalaniu tłuszczu zapasowego receptorów typu α2, może wyraźnie ułatwić odchudzanie i pomóc w wyrzeźbieniu opornych partii ciała. Johimbina blokuje te receptory sprawiając, że katecholaminy mają utrudniony do nich dostęp, sprawiając zarazem, że z jednej strony rośnie poziom noradrenaliny, a z drugiej – proporcjonalnie większa jej część może stymulować receptory beta, co dodatkowo usprawnia proces lipolizy w białej oraz termogenezy w brunatnej tkance tłuszczowej [13;14]. Biorąc pod uwagę powyższe zależności wydaje się wielce prawdopodobne, iż włączenie do suplementacji preparatu zawierającego wspomniany alkaloid pod koniec redukcji, na tak zwany „ostatni szlif”, mogłoby okazać się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”. Czy jednak dzieje się tak w istocie?

Skuteczność johimbiny w badaniach naukowych

Istnieją konkretne dowody wskazujące, iż johimbina blokuje receptory alfa-adrenergiczne i podnosi poziom noradrenaliny, a także – doprowadza do nasilenia procesu lipolizy. Tyle, że nie oznacza to jeszcze, że realnie jej stosowanie doprowadza do redukcji tłuszczu zapasowego. Niestety, o ile w ujęciu hipotetycznym johimbina wydaje się środkiem genialnym, jeśli chodzi o możliwość zastosowania zwłaszcza w końcowej fazie redukcji, to w praktyce badań weryfikujących jej przydatność w tej materii jest stosunkowo niewiele, a te, które są, mają pewne ograniczenia, utrudniające wyciągnięcie jednoznacznych wniosków. Mimo wszystko jednak warto przyjrzeć się wynikom takich eksperymentów, bo dostarczają one ciekawych informacji na temat skuteczności johimbiny.

W badaniu autorstwa dr Ostojic wzięło udział 20 elitarnych sportowców (piłkarzy), którzy zostali losowo przydzieleni albo do grupy placebo, albo do grupy, która otrzymywała 20 mg johimbiny na dobę w dwóch dawkach po 10mg. Interwencje trwały 21 dni. Uczestnicy poddani byli treningowi oporowemu. Wszyscy sportowcy realizowali założenia wysokowęglowodanowej diety o takich samych założeniach, zgodnie z którymi 55% energii pochodziło z węglowodanów, 25% z tłuszczu i 20% z białka. W publikacji nie ma żadnej wzmianki sugerującej, iż suplement podawany był „z dala od posiłku zawierającego węglowodany”. Jakie były wyniki? Po zaledwie trzech tygodniach okazało się, że choć masa ciała I parametry wysiłkowe nie uległy zmianie w żadnej z grup, to w przypadku sportowców otrzymujących johimbinę, poziom tkanki tłuszczowej zmniejszył się z 9,3% do 7,1%. Poziom zatłuszczenia ciała na koniec badania w grupie piłkarzy przyjmujących johimbinę był znacząco niższy niż w grupie placebo (9,2%) [15]. Zmiany w monitowanych parametrach obrazuje poniższa tabela.

Przytoczone powyżej badanie jest o tyle ciekawe, że dotyczy elitarnych sportowców, charakteryzujących się niskim (niewiele ponad 9%) poziomem zatłuszczenia. Johimbina w ich wypadku okazała się substancją pozwalającą doprowadzić do dalszej poprawy kompozycji, czego przy takim samym treningu i takich samych założeniach żywieniowych, nie zanotowano w grupie placebo. Co istotne efekt ten zanotowany został w perspektywie zaledwie 3 tygodni. Wszystko to sugeruje, że johimbina nadaje się dość dobrze jako dodatek na tzw. “ostatni szlif”. Oczywiście powyższe badanie ma swoje ograniczenia, ilość uczestników była niewielka, czas trwania – krótki, w grupach brakowało także kobiet. Powyższe badanie nic nam nie mówi również na temat tego, czy podobne efekty wystąpiłyby u osób z wyższym poziomem zatłuszczenia. Są jednak inne prace, do których warto się odnieść.

W badaniu Kucio i wsp. wzięło udział 20 otyłych kobiet, które losowo przydzielone zostały do jednej z dwóch grup. Grupa pierwsza otrzymywała 5 mg johimbiny 4 razy dziennie i realizowała założenia niskokalorycznej diety (1000 kcal na dobę), druga w zamian przy takiej samej diecie otrzymywała placebo. Uczestniczki nie zostały poddane aktywności fizycznej. Badanie trwało 3 tygodnie a przed jego rozpoczęciem, jak i na jego finiszu, oprócz pomiarów antropometrycznych dokonano także pomiaru wydatków związanych z termogenezą, a dodatkowo oznaczono również poziom noradrenaliny (marker aktywności układu współczulnego) i glicerolu (marker lipolizy). Okazało się, że w grupie kobiet otrzymujących johimbinę utrata masy ciała była istotnie większa niż w grupie placebo (3,55 kg vs 2,21 kg). W grupie pań przyjmujących johimbinę notowano też wyższe wydatki energetyczne, co korelowało z większym poziomem noradrenaliny. Co ciekawe nie odnotowano różnic w poziomie glicerolu… Autorzy powołują się też na wyniki przeprowadzonej przez siebie interwencji, w której w grupie 15 ochotników oceniano wpływ suplementacji johimbiną na tempo opróżniania żołądka. Okazało się, że wspomniany alkaloid nie wywierał w w/w materii żadnego działania. Finalnie badacze uznali, iż używanie antagonisty receptora alfa-adrenergicznego w postaci johimbiny może stanowić element terapii otyłości [16].

Dla równowagi trzeba podkreślić, iż w niektórych badaniach suplementacja johimbiną nie niosła za sobą istotnych korzyści w redukcji tłuszczu zapasowego. Brak jakiegokolwiek efektu suplementacji zanotowano w podwójnie zaślepionym badaniu przeprowadzonym przez dr Sax, w którym wzięło udział 47 mężczyzn (średnia wieku 42 lata). Ochotnicy zostali przypisani losowo do grupy otrzymującej johimbinę (aż 43 mg/dobę), lub do grupy przyjmującej placebo. Autor oceniał wpływ suplementacji na masę ciała, poziom tkanki tłuszczowej, jak i rozkład tkanki tłuszczowej oraz poziom cholesterol całkowitego i frakcji HDL. Badanie trwało, aż 6 miesięcy i zostało ukończone przez 33 ochotników. Niestety nie zanotowano finalnie żadnych różnic pomiędzy skutkami przyjmowania johimbiny a placebo [17]. Do podobnych wniosków skłaniają wyniki badania Berlin i wsp., w którym wzięło udział 19 otyłych ochotników. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy, pierwsza otrzymywała 18 mg johimbiny na dobę, a druga – placebo. Wszystkie osoby biorące udział w eksperymencie realizować miały założenia niskokalorycznej diety (1000 kcal). Finalnie nie zanotowano zmian ani w masie ciała, ani w poziomie cholesterol całkowitego, triglicerydów, wolnych kwasów tłuszczowych, glicerolu i ciał ketonowych [18].

Skąd zatem takie różnice w skutkach suplementacji?

Rozbieżność wyników z zastosowaniem johimbiny musi mieć jakieś uzasadnienie, jego sformułowanie jest jednak trudne w sytuacji, gdy nie wszystkie prace dostępne są w wersji pełnych tekstów… Mimo wszystko można pokusić się o drobne spekulacje. Do głowy przychodzą trzy wyjaśnienia.

Wyjaśnienie pierwsze mówi, iż mogą występować pewne, osobnicze różnice w podatności na działanie johimbiny, nie wychwycone przez autorów badań. Faktycznie wpływ suplementacji zanotowano w przypadku mężczyzn z niskim poziomem tkanki tłuszczowej [15], a w przypadku wyjściowo wysokiego poziomu zatłuszczenia u panów – efektów korzystnych nie było [17]. To by korespondowało z obiegowym przekonaniem mówiącym, iż johimbina raczej lepiej sprawdza się jako środek wspomagający „szlifowanie formy”, niż klasyczne odchudzanie w stanie dużej nadwyżki tkanki tłuszczowej. Problem polega jednak na tym, że w jednym z badań, gdzie zanotowano efekt odchudzający brały udział osoby otyłe. Były to jednak kobiety, możliwe więc, że w grę wchodzą też uwarunkowania związane z płcią (wiemy, iż z jednej strony ekspresja receptorów alfa-adrenergicznych, a z drugiej strony aktywność układu współczulnego w toku redukcji u mężczyzn i kobiet jest inna, johimbina w cytowanym badaniu wpływała na ten parametr u kobiet podnosząc poziom noradrenaliny) [16].

Wyjaśnienie drugie mówi, iż czynnikiem determinującym skuteczność suplementacji johimbiną może być czas trwania interwencji. Wspomniany alkaloid okazywał się być skuteczny, gdzie czas jego stosowania wynosił 3 tygodnie [15; 16]. W badaniach, gdzie podawany był odpowiednio 8 tygodni i 6 miesięcy efektów nie zanotowano [17; 18]. To wyjaśnienie wydaje się być bardziej wiarygodne, bo istnieją dowody wskazujące, że wpływ johimbiny na receptory alfa-adrenergiczne maleje z czasem [19].

Wyjaśnienie trzecie mówi, że w badaniach, w których nie notowano efektów suplementacji, sposób podawania johimbiny mógł być niewłaściwy… Co to dokładnie oznacza?

Johimbina a węglowodany i insulina

W obiegowym przekonaniu stosowanie johimbiny może być zupełnie nieproduktywne w momencie, w którym przyjmowana jest ona w okolicy posiłku zawierającego węglowodany. Podobno bowiem wzrost poziomu insuliny (hormonu, którego poziom rośnie m.in. po spożyciu węglowodanów), niweluje lipolityczne działanie wspomnianego alkaloidu. Cóż, twierdzenie to jest tak popularne i tak często powtarzane, że mało kto śmie kwestionować jego słuszność, tymczasem warto wiedzieć, iż powyższa zależność ma charakter daleko idącej spekulacji. To co wiadomo na dziś, to to, że johimbina sama w sobie może podnosić poziom insuliny, na co powołuje się w jednaj z prac dr McCarty [20]. Tyle, że wspomniana zależność jest słabo zbadana i zdaniem samego autora wydaje się nie mieć istotnego znaczenia, np. w sytuacji, gdy johimbina podawana jest np. przed wysiłkiem lub na czczo. W zamian autor uważa, że korzystnie byłoby nie spożywać pokarmu przez około 3 – 4 godziny od momentu przyjęcia johimbiny, by zmaksymalizować siłę jej działania. Tyle, że są to daleko posunięte spekulacje dr McCarty, a załączona do jego publikacji bibliografia w sposób bezpośredni absolutnie ich nie wspiera (ale też nie podważa). W tym miejscu warto wspomnieć, iż w badaniu z udziałem elitarnych sportowców, gdzie johimbina okazała się wyjątkowo skutecznym „spalaczem tłuszczu” wprowadzono dietę wysokowęglowodanową, a autorzy w treści publikacji ani słowem nie wspomnieli, by stosowali jakiś specjalny protokół przyjmowania wspomnianej substancji, w taki sposób, by minimalizować wpływ insuliny. Tak więc negatywny wpływ insuliny, czy też produktów żywnościowych zwiększających sekrecję tego hormonu (chodzi tu zarówno o węglowodany, jak i białko), wydaje się podobnie przesadzony, jak domniemany wpływ węglowodanów na redukcję tkanki tłuszczowej. Badania metaboliczne dr Halla pokazały, że „koncepcja insulinowa” jest mało wiarygodna oraz że przy wysokim udziale energii z węglowodanów w diecie, wyniki w postaci ubytku tkanki tłuszczowej mogą być co najmniej równie dobre jak przy diecie niskowęglowodanowej [21; 22]. Czy więc jest sens pościć w okresie 3-4 godzin od przyjęcia johimbiny? Lub też chociaż, czy jest sens wstrzymywać się z białkiem i węglowodanami? W stanie deficytu kalorycznego nie powinno być z tym problemu, tak przynajmniej uważa posiadacz niniejszego bloga i zarazem autor niniejszego artykułu, ale oczywiście można mieć w tej materii odmienne zdanie…

Objawy niepożądane i przeciwwskazania

Chociaż johimbina posiadać może właściwości pożądane z perspektywy osób odchudzających się, to liczyć się należy z tym, że jej stosowanie bywa potencjalnie niebezpieczne, a przynajmniej – nieprzyjemne, przy czym wiele zależy tutaj od indywidualnej tolerancji oraz przyjmowania innych leków i suplementów diety. Osoby stosujące johimbinę w postaci monopreparatów bądź środków wieloskładnikowych doświadczać mogą obniżenia lub podwyższenia ciśnienia krwi, zaburzeń akcji serca, bólów głowy, rozdrażnienia, a także mdłości, uczucia splątania, niepokoju, a nawet ataków paniki [4; 22]. Przeciwwskazaniem do przyjmowania johimbiny są: nadciśnienie, niedociśnienie, choroby serca, nerek, wątroby, jelit i żołądka oraz układu nerwowego, a także cukrzyca i – co zrozumiałe – ciąża oraz okres laktacji. Johimbina wpływać może na działanie wielu leków, zwłaszcza przeciwdepresyjnych i hipotensyjnych, uspokajających i przeciwalergicznych, a także – alkoholu [4; 22].

Ziołowa czy syntetyczna?

Chociaż wydawać by się mogło, że skuteczniejsze i zarazem bezpieczniejsze działanie wykazuje johimbina przyjmowana w postaci naturalnych ekstraktów, to w praktyce prawdopodobnie tak nie jest. Chlorowodorek johimbiny jest bardziej „przewidywalny”. Ekstrakty ziołowe raz, że są źródłem także innych alkaloidów wywierających pewien efekt fizjologiczny, a dwa – mogą też zawierać inne stężenie johimbiny niż wskazuje etykieta. W praktyce, z obserwacji autora wynika, iż niekorzystnych działań niepożądanych znacznie rzadziej doświadczają osoby stosujące formę syntetyczną johimbiny. Brak jednak danych literaturowych na ten temat. Należy jednak pamiętać, że niezależnie od pochodzenia surowca, różnica pomiędzy dawką skuteczną johimbiny a dawką niebezpieczną jest stosunkowo niewielka i łatwo o przedawkowanie, które może mieć fatalne skutki.

Dawkowanie

Obiegowo uważa się, że optymalna dawka johimbiny, stosowanej w celu przyspieszenia spalania tkanki tłuszczowej, wynosi około 0,2 mg na kilogram masy ciała. Oznacza to, że dla osoby ważącej 90 kg jest to 18 mg tego alkaloidu. W badaniach naukowych używano różnych dawek, ale nie odbiegały one istotnie od powyższego przelicznika. Warto jednak zachować pewną ostrożność względem tego zalecenia i zacząć przynajmniej od dawki o połowę mniejszej lub jeszcze niższej. Są osoby szczególnie wrażliwe na działanie johimbiny, a odczucia związane z przyjęciem zbyt dużej porcji są wyjątkowo nieprzyjemne, na wszelki wypadek dawka początkowa winna wynosić 2,5-5 mg na porcję maksymalnie. Związek ten stosuje się zazwyczaj z kofeiną (150-300 mg), a nieraz także z innymi składnikami, takimi jak ekstrakty z zielonej herbaty, gorzkiej pomarańczy, a niekiedy również z niebezpiecznymi substancjami, takimi jak geranamina czy efedryna. O ile połączenia z kofeiną są zasadne i relatywnie bezpieczne, o tyle stosowanie dwóch ostatnich z wymienionych wyżej substancji w połączeniu z johimbiną, może okazać się ryzykowne. Warto też mieć na uwadze, że efektywność suplementacji spada, więc johimbinę warto stosować przez okres około 2-4 tygodni.

Podsumowanie

Wiele wskazuje na to, że johimbina jest substancją, która może okazać się pomocna we wspomaganiu redukcji tłuszczu zapasowego. Trudno powiedzieć na ile jest przydatna w walce z tzw. oporną tkanką tłuszczową, zlokalizowaną głównie w obrębie klatki piersiowej i dolnych rejonów pasa u mężczyzn oraz bioder, pośladków i ud u kobiet, ale są podstawy by uważać, iż w tej materii jej przyjmowanie niesie za sobą pewne korzyści. Niestety jej stosowanie wiąże się z pewnym ryzykiem występowania rozmaitych objawów niepożądanych. Trzeba też pamiętać, ze choć johimbina nie jest uznawana za substancję dopingującą, to nie została dopuszczona do obrotu jako składnik suplementów diety.

Na głównej grafice: Bartosz Leoniewski – MusclemaniaPRO

Bibliografia
[1]. „Yohimbe”. National Center for Complementary and Integrative Health, US National Institutes of Health. July 2012. Retrieved 2016-03-10.
[2]. R.b. Jiofack Tafokou. Pausinystalia johimbe. pp 516-519 in Timbers Volume 2; Volume 7 of Plant Resources of Tropical Africa. Eds. Lemmens, R.H.M.J., Louppe, D. & Oteng-Amoako, A.A., G.J.H Grubben. PROTA Foundation, 2012. ISBN 9789290814955
[3]. https://pubchem.ncbi.nlm.nih.gov/compound/yohimbine_hydrochloride
[4]. Beille, P. E. (2013). „Scientific Opinion on the evaluation of the safety in use of Yohimbe (Pausinystalia yohimbe)”. EFSA Journal. 11.
[5]. Strosberg AD. Structure, function, and regulation of adrenergic receptors. Protein Sci. 1993 Aug;2(8):1198-209.
[6]. Collins S, Surwit RS. The beta-adrenergic receptors and the control of adipose tissue metabolism and thermogenesis. Recent Prog Horm Res. 2001;56:309-28.
[7]. Lafontan M, Berlan M. Fat cell adrenergic receptors and the control of white and brown fat cell function. J Lipid Res. 1993 Jul;34(7):1057-91.
[8]. Arner P, Hellstrom L, Wahrenberg H, i wsp.: Beta-adrenoceptor expression in human fat cells from different regions. J Clin Invest. 86:1595-1600, 19
[9]. Manriege E Galitzky J, Berlan M i wsp.: Heterogeneous distributionof beta and alpha-2 adrenoceptor binding sites in human fat cells from various fat deposits: Functional consequences. Eur J Clin Invest. 17:156-165, 1987
[10]. Lafontan M, Dang-tran L, Berlan M: Alpha-adrenergic antilipolyric effect of adrenaline in human fat cells of the thigh. Comparison with adrenaline responsiveness of different fat deposits. Eur J Clin Invest 9:261-266, 1979
[11]. Wahrenberg H, Lonnqvist F, Arner P: Mechanisms underlying regional differences in lipolysis in human adipose tissue. J Clin Invest 84:458-467, 1989
[12]. Leibel RL, Hirsch J: Site- mad sex-related differences in adrenoeeptor status of human adipose tissue. J Clin Endocrinol Metab 64:1205-1210, 1987
[13]. Caruso MK, Roberts AT, Bissoon L i wsp. An evaluation of mesotherapy solutions for inducing lipolysis and treating cellulite. J Plast Reconstr Aesthet Surg. 2008 Nov;61(11):1321-4. Epub 2007 Oct 22.
[14]. Barbe P, Galitzky J, Riviere D i wsp. Effects of physiological and pharmacological variation of sympathetic nervous system activity on plasma non-esterified fatty acid concentrations in man. Br J Clin Pharmacol. 1993 Jul;36(1):25-30.
[15]. Ostojic SM. Yohimbine: the effects on body composition and exercise performance in soccer players. Res Sports Med. 2006 Oct-Dec;14(4):289-99.
[16]. Kucio C, Jonderko K, Piskorska D. Does yohimbine act as a slimming drug? Isr J Med Sci. 1991 Oct;27(10):550-6.
[17]. Sax L. Yohimbine does not affect fat distribution in men. Int J Obes. 1991 Sep;15(9):561-5.
[18]. Berlin I, Stalla-Bourdillon A, Thuillier Y, Turpin G, Puech AJ. Lack of efficacy of yohimbine in the treatment of obesity. J Pharmacol. 1986 Jul-Sep;17(3):343-7.
[19]. Galitzky J, Rivière D, Tran MA, Montastruc JL, Berlan M. Pharmacodynamic effects of chronic yohimbine treatment in healthy volunteers. Eur J Clin Pharmacol. 1990;39(5):447-51.
[20]. Hall KD, Bemis T, Brychta R. Calorie for Calorie, Dietary Fat Restriction Results in More Body Fat Loss than Carbohydrate Restriction in People with Obesity.Cell Metab. 2015 Sep 1;22(3):427-36.
[21]. Hall KD, Chen KY, Guo J. Energy expenditure and body composition changes after an isocaloric ketogenic diet in overweight and obese men.Am J Clin Nutr. 2016 Aug;104(2):324-33.
[22]. Waluga, M. I wsp., „Cardiovascular effects of ephedrine, caffeine and yohimbine measured by thoracic electrical bioimpedance in obese women.”, Clinical Physiology, Vol. 18(1), 1998: 69-76